Wraz z początkiem pandemii, informowaliśmy o wielu przypadkach chińskich oszustw na maseczki, rękawiczki i inne środki ochrony osobistej. Niestety, zaobserwowaliśmy, że chińskie oszustwa w dobie koronawirusa przybierają na sile również w innych branżach. Coraz więcej importerów trafia na nieuczciwych dostawców, dlatego tak ważne jest zachowanie czujności i skrupulatna weryfikacja potencjalnego kontrahenta przed zawarciem transakcji.
Chińskie oszustwa w dobie koronawirusa
O fali oszustw na import maseczek i innych artykułów ochrony osobistej informowaliśmy już wcześniej. W związku z dużym popytem na tego typu towary, na platformach B2B typu Alibaba pojawiło się wielu nieuczciwych dostawców, którzy nie dostarczali zamówionego towaru lub wysyłali towar na fałszywych certyfikatach, który nadawał się tylko do zniszczenia. Niestety, nie są to jedyne chińskie oszustwa, które rozwinęły się wraz z eskalacją pandemii.
Rozwój pandemii sprawił, że zaobserwowaliśmy kolejne powtarzające się schematy działania oszustów z Chin. W opisanych poniżej przypadkach ofiarami mogą stać się importerzy ze wszystkich branż, nie tylko środków ochronnych. Wynika to przede wszystkim z faktu, że chińscy oszuści w większości czują się bezkarni. Importerzy z całego świata produkują w Chinach, a zawieranie transakcji poprzez serwisy internetowe typu Alibaba stało się już codziennością. Bez możliwości wyjazdu do Chin, przedsiębiorcy nie odwiedzają swoich partnerów, nie przeprowadzają wizytacji fabryki lub kontroli jakości i niestety często opierają się tylko na tym, co wyczytają w Internecie. Tym samym wiele transakcji zawieranych jest bez należytej weryfikacji kontrahenta, a co za tym idzie, istnieje większa szansa, że importer stanie się ofiarą nierzetelnych dostawców lub naciągaczy.
1. Wyłudzenie przedpłaty przez sprzedawcę
Najczęściej spotykanym aktualnie oszustwem chińskim jest tak zwane wyłudzenie przedpłaty. W skrócie polega na tym, że importer po złożeniu zamówienia wysyła do chińskiego kontrahenta zaliczkę na towar, np. 30%, 50%, po czym kontakt z chińską firmą się urywa. Ani po wpłaconych pieniądzach, ani po towarze nie ma żadnego śladu. W przypadku, gdy nie został podpisany prawnie wiążący kontrakt handlowy z chińskim partnerem, importer tak naprawdę nic nie może zrobić, aby odzyskać pieniądze.
Często takie oszustwo przeprowadzone jest przez nieistniejącą lub zamkniętą firmę. Przez przestój związany z koronawirusem, w pierwszym półroczu tego roku wiele chińskich fabryk ogłosiło upadłość. Niektóre jednak wciąż działają w Internecie, oferując przedsiębiorcom z całego świata towary w niskich cenach. Skuszony atrakcyjną ofertą importer wybiera właśnie te „firmy” i przelewa im pieniądze bez sprawdzenia kto tak naprawdę jest po drugiej stronie.
Jak się przed tym chronić? Przede wszystkim zawsze weryfikować dostawcę przed przelaniem pieniędzy. Szczególnie należy zachować ostrożność w przypadku, gdy firma wymaga przedpłaty w wysokości 100% zamówienia.
2. Podmiana numeru konta bankowego
Kolejnym popularnym oszustwem jest podmiana numeru konta bankowego, o którym pisaliśmy już we wcześniejszym wpisie. W tym przypadku ofiarą naciągaczy może stać się nawet importer, który od dłuższego czasu współpracuje z tą samą firmą. Oszustwo polega na wysłaniu mailem wiadomości o zmianie numeru konta w banku i prośby o wpłatę na nowe konto. Często importerzy, którzy długo współpracują z daną firmą, nie upewniają się co do prawdziwości wiadomości oraz konta i po prostu przelewają pieniądze na podmienione konto. W rzeczywistości konto to wcale nie należy do chińskiego partnera, lecz do oszustów. Wraz z rozwojem pandemii, obserwujemy wzmożoną działalność naciągaczy stosujących właśnie ten schemat.
Jak się przed tym chronić? Oprócz weryfikacji firmy, pamiętaj również o potwierdzeniu numeru konta bankowego, na który masz zrobić przelew. Najlepiej otrzymać potwierdzenie o zmianie konta z podpisem prezesa i oficjalną pieczątką firmy. Ponadto należy sprawdzać rodzaj podanego konta. Konta założone w bankach np. w Hongkongu czy Singapurze znacznie częściej są zamieszane w oszustwa niż konta firmowe w Chinach kontynentalnych.
3. Zła jakość towaru z Chin
Wyżej wspominaliśmy o braku możliwości wyjazdu do Chin i wizyty w fabryce, a także osobistego sprawdzenia jakości towaru. Wielu przedsiębiorców rezygnuje ze zlecenia kontroli jakości firmie zewnętrznej, tym samym myśląc, że na tym oszczędzi. Niestety, jeśli nikt nie dokona inspekcji towaru w trakcie lub po produkcji czy też przed wysyłką, to nieuczciwi dostawcy mogą poczuć się bezkarni i wysłać towar nieodpowiadający naszym wymaganiom jakości. Zamiast oszczędzić, importer może narazić się na dodatkowe koszty, a nawet utratę inwestycji, jeśli okaże się, że towar nie nadaje się do wprowadzenia na rynek. Tak jak w przypadku wyłudzenia przedpłaty, bez zgodnej z chińskim prawem umowy handlowej importer nie jest w stanie wiele zdziałać, gdy towar już do niego dotrze.
Aby tego uniknąć, zalecamy przeprowadzanie kontroli jakości na różnych etapach produkcji. Podczas inspekcji towaru na miejscu w Chinach można sprawdzić czy produkty spełniają wymagane standardy i wyłapać ewentualne błędy zanim towar zostanie wysłany do UE.
Dodatkowo zwracamy uwagę, aby weryfikować dostarczoną przez dostawcę dokumentację, np. dotyczącą CE. Nierzetelni chińscy kontrahenci nagminnie wysyłają sfałszowane certyfikaty, dlatego tak ważne jest, aby upewnić się co do ich autentyczności. W innym przypadku, jeśli towar nie będzie spełniał odpowiednich europejskich standardów, nie będzie mógł zostać wprowadzony do obiegu.
Oszustwa w dobie koronawirusa – podsumowanie
Niestety rozwój pandemii i zamknięte granice sprzyjają wzmożonej aktywności oszustów. Jeszcze raz podkreślamy, że weryfikacja chińskiej firmy i przesłanych dokumentów oraz kontrola towaru to podstawa do przeprowadzenia z powodzeniem transakcji z chińskim kontrahentem. Zawsze przestrzegamy przed przelewaniem pieniędzy do Chin kiedy nie wiemy kto tak naprawdę jest po drugiej stronie. Wzmożona czujność jest wskazana tym bardziej teraz, gdy nie ma możliwości osobistych spotkań z chińskimi partnerami.
Uwaga. Należy dodać, że oszustwa w dobie koronawirusa nie dotyczą tylko firm z Chin, ale również kontrahentów z innych krajów. Zawsze przy zawieraniu transakcji należy zachować ostrożność. Weryfikujemy również firmy z Malezji, Tajlandii, Indii, Wietnamu, Pakistanu, Singapuru i innych Państw Azji Południowo-Wschodniej – zapraszamy do kontaktu.