Kiedy już wybierzemy produkt, który chcemy importować, a także znajdziemy jego producenta, będziemy musieli opłacić nasze zamówienie. Zdarza się, że chińscy dostawcy poproszą o wpłatę należnej kwoty na konto bankowe nie w Chinach kontynentalnych, a np. w Hongkongu czy Wietnamie. W takiej sytuacji powinno nam się zapalić czerwone światło. Dlaczego nie warto zgadzać się na taki warunek? Co wpłata na konto w Hongkongu lub Singapurze może oznaczać dla importera?
Zakładając, że próbki otrzymane od dostawcy spełniają Twoje oczekiwania, planujesz złożyć większe zamówienie. Po podpisaniu kontraktu z dostawcą nadchodzi czas na transfer pieniędzy. Istnieje kilka metod transferu należnej sumy; jedną w nich jest płatność T/T. Często stosuje się ją w przypadku kontraktów z partnerami biznesowymi z Chin. Czym jest płatność T/T i jaki jest przy niej poziom ryzyka?
Pisaliśmy już wcześniej o stopniach ryzyka przy dokonywaniu przelewu do Chin. Jednak często pieniądze nie są wysyłane do Chin ani nawet do Hongkongu (Hongkong jest specjalnym regionem administracyjnym z odrębną walutą, prawem czy systemem bankowym). Gdzie zatem klienci przesyłają pieniądze chińskim firmom? Przelewy do Chin często tam nawet nie trafiają.
Gdy tylko uda nam się podpisać kontrakt z chińskim partnerem, pojawia się problem transferu pieniędzy do Chin. Transfer pieniędzy może okazać się nieco skomplikowany. Na co dzień może nam się wydawać, że Chiny nie są już odległym krajem. Z miesiąca na miesiąc pojawia się coraz więcej połączeń lotniczych. Różnorakie technologie komputerowe pozwalają nam na utrzymywanie stałej łączności z mieszkańcami Pekinu czy Szanghaju. Gdy jednak trzeba do Chin przesłać pieniądze, sprawy się nieco komplikują.
