Wczoraj Chińczycy w kraju i za granicą hucznie obchodzili Święto Środka Jesieni. Wiąże się ono z końcem żniw i przypomina o nadciągającej zimie. Jak przy wielu innych świątecznych okazjach, ludzie jedzą, piją i biorą udział w różnorakich imprezach publicznych. Niemniej jednak chińskie Święto Środka Jesieni ma pewien szczególny symbol. Jest nim ciastko księżycowe, słodki wypiek z farszem z czerwonej fasoli lub z nasion lotosu.
Ciastko księżycowe
Ciastko księżycowe to przekąska z obfitym nadzieniem, otoczonym cienką warstwą ciasta. Ciastka księżycowe na południu Chin mogą mieć słony farsz. Podczas gdy te z północy są zazwyczaj słodkie. Na wierzchu ciastka wytłacza się zazwyczaj różne dobrowróżbne sentencje czy słowa w rodzaju „długowieczność”, „szczęście”. Chińczycy dzielą się ciastkami podczas świątecznych posiłków. Dają je także jako prezent ludziom, których lubią bądź o których przychylność się ubiegają. Żadne spotkanie biznesowe odbywające się w okresie poprzedzającym święto nie może się obyć bez ciastek. Są one serwowane nawet na pokładach samolotów.
Według chińskich doniesień medialnych, 90% kupujących ciastka księżycowe daje je komuś innemu. Biznes związany z ciastkami to poważna sprawa – święto jest obchodzone w każdym zakątku olbrzymich Chin. Nic więc dziwnego, że według danych z 2006 roku Chińczycy skonsumowali 250 tys. ton ciastek. Najtańsze ciastka można kupić już za 10-20 RMB, po drugiej stronie mamy warte 2000 RMB zestawy podarunkowe. Zysk ze święta jest dla wielu piekarni postawą funkcjonowania w całym następnym roku. W relacjach biznesowych, ciastka księżycowe są nader ważnym narzędziem networkingu. Należy pamiętać bowiem, że największe chińskie święto – Nowy Rok – jest obchodzone prywatnie, w rodzinnym gronie; w czasie Święta Środka Jesieni zaś adresatami podarunków są np. szef i koledzy z pracy.
Piekarnie i firmy o różnym profilu (restauracje, kawiarnie, sieci hoteli) rywalizują co roku, by wykonać jak najbardziej pomysłowe i nowatorskie ciastko. Zachodni przedsiębiorcy zaś, zwłaszcza ci działający w branży spożywczej, mogą jak najbardziej do tej rywalizacji dołączyć. Nie jest trudno zrobić wrażenie na Chińczykach na ich własnym polu, ale liczne przykłady potwierdzają, że jest to możliwe – dlatego niewątpliwie warto próbować.