W ciągu ostatnich lat nastąpił gwałtowny wzrost chińskich inwestycji w Europie. Pomimo bardzo dużej skali tego zjawiska, mało osób zdaje sobie sprawę, że część rdzennie europejskich marek jest już aktualnie w rękach chińskich, a zakres tych inwestycji obejmuje niemal każdą z branż. Inwestycje te wywołują również niemało kontrowersji, jak chociażby wykupienie udziałów w brytyjskiej elektrowni atomowej w Hinkley Point za 1,4 mld USD oraz niedawne obiekcje wobec wprowadzania technologii 5G i budowy infrastruktury przez Huawei.
Historia chińskich inwestycji za granicą
Kontakty handlowe Europy i Chin mają długą i bogatą historię. Już w latach 80. XX wieku, po wprowadzeniu reform Deng Xiaopinga i otwarciu się Chin na świat, europejskie przedsiębiorstwa bardzo chętnie inwestowały na terenie Państwa Środka. Napływ kapitału i technologii przyczyniał się do gwałtownego wzrostu gospodarczego Chin. Niemniej jednak taki stan rzeczy trwał do początku XXI wieku.
W 2000 roku Pekin zaczął promować politykę Going Global, w której zachęcano wybrane spółki do dokonywania inwestycji zagranicznych. Promowano w niej inwestycje w sektor wydobywczy i przejęcia poszczególnych przedsiębiorstw.
W efekcie kontynuacją tej polityki była wprowadzona w 2012 roku strategia Going Global 2.0. Stawia ona nacisk na inwestycje portfelowe i rentowność inwestycji. Pochodną powyższych strategii jest promowana przez Pekin i szeroko komentowana Inicjatywa Pasa i Szlaku.
Chińskie inwestycje w Europie
W ciągu zaledwie dziesięciu lat całkowita wartość chińskich inwestycji na Starym Kontynencie (nie licząc Rosji) wzrosła niemal siedemnastokrotnie (z 23 mld USD w 2008 roku do 385 mld USD w roku 2018). Za rekordowy uznaje się rok 2017, gdy dokonano inwestycji na ponad 100 mld USD. Wskutek tego na przestrzeni ostatniej dekady Chińczycy przejęli ponad 350 europejskich spółek.
Z perspektywy historycznej są również widoczne wyraźne zmiany. Przez wiele lat europejskie inwestycje dokonywane w Chinach wielokrotnie przewyższały chińskie inwestycje w Europie. Przełomowy okazał się rok 2014, a w 2016 roku chińskie inwestycje w Europie przewyższały już te dokonywane przez europejskich inwestorów na terenie Chin aż czterokrotnie.
Należy jednak pamiętać, że całkowity udział chińskich inwestycji na terenie Europy to zaledwie kilka procent. Zwłaszcza gdy porównamy to z udziałem inwestycji dokonywanych przez Stany Zjednoczone (ponad 35%), wypadają one stosunkowo blado. Jednakże analogiczna sytuacja ma również miejsce w przypadku europejskich inwestycji w Chinach.
Do jakich sektorów napływa chiński kapitał?
Sektory, w jakich inwestowany jest chiński kapitał w Europie, są bardzo zróżnicowane. Pośród sektorów cieszących się największą popularnością są sektory:
- transportowy (69 mld USD)
- energetyczny (64 mld USD)
- rolniczy (58 mld USD)
- technologiczny (31 mld USD).
Niemniej odnotowuje się również inwestycje w takich sektorach, jak chociażby chemiczny, medyczny, turystyczny oraz rozrywki i mediów.

Chińskie inwestycje w Europie — determinanty
Spośród najważniejszych czynników przyciągających chińskie inwestycje do Europy można wyróżnić: możliwość dostępu do najnowszych technologii i rozwiązań, szerszy dostęp do europejskiego rynku oraz do innych rynków na świecie (przede wszystkim amerykański) poprzez przejęcia europejskich spółek.
Ponadto chińscy inwestorzy chcą w ten sposób zwiększyć znacząco zbywalność swoich produktów pod szyldem, kojarzonych z wysoką jakością, europejskich marek – zarówno w Chinach, jak i za granicą. Niewątpliwym atutem jest też szeroki dostęp do dobrze wykształconej kadry.
Lokalizacja chińskich inwestycji na terenie Europy
Chińskie inwestycje w Europie trafiają praktycznie w każdy jej zakątek, lecz nie są one rozłożone równomiernie.
Największymi beneficjentami są kraje Europy Zachodniej i Północnej, czyli odpowiednio: Wielka Brytania, Szwajcaria i Niemcy (łącznie niemal 180 mld USD). W krajach Zachodu dominującymi sektorami przyciągającymi chińskie inwestycje są sektor transportowy (głównie Niemcy), technologiczny, nieruchomości i sektor finansowy. Dla porównania chińskie inwestycje w Polsce do 2018 roku wyniosły ok. 2 mld USD.
W krajach Europy Środkowej i Południowowschodniej inwestycje często są powiązane z Inicjatywą Pasa i Szlaku i obejmują projekty infrastrukturalne m.in. budowa linii kolejowej Belgrad–Budapeszt oraz branża motoryzacyjna i chemiczna w Bułgarii i na Węgrzech. Ważnymi sektorami są również sektory wydobywczy i rolniczy.
Południowa Europa to również wiele inwestycji infrastrukturalnych w ramach Inicjatywy Pasa i Szlaku oraz tych obejmujących sektor energetyczny. Bez wątpienia jedną z najsłynniejszych było wykupienie większości udziałów portu w Pireusie, będącego z punktu widzenia Chińczyków „bramą do Europy”.
Dokonano również wielu inwestycji w dobra konsumpcyjne m.in. włoskie i greckie marki odzieżowe. Jedną z największych transakcji było przejęcie w 2015 roku przez ChemChina koncernu Pirelli za ponad 7 mld USD. Portugalia z kolei jest największym beneficjentem chińskich inwestycji per capita.
Najbardziej wartościowe inwestycje
Wszystkie spośród pięciu największych chińskich inwestycji w Europie zostały dokonane w ciągu ostatnich trzech lat. Bez wątpienia największą z nich było wykupienie przez ChemChina szwajcarskiego koncernu produkującego nasiona i środki ochrony roślin Syngenta. Wartość transakcji wyniosła 43 mld USD.
Drugie miejsce przypada jednemu z czołowych właścicieli i zarządców nieruchomości logistycznych Logicor. Został on przejęty przez chiński fundusz państwowy China Investment Corporation za prawie 14 mld USD.
Następną pod względem wartości transakcją było wykupienie przez Ping An części udziałów w brytyjskim holdingu finansowym HSBC za 9,6 mld USD. Za niewiele mniej, bo 9 mld USD, chiński potentat samochodowy Geely (właściciel takich marek jak Volvo i Lotus) wykupił 10% udziałów w koncernie Daimler, będącego właścicielem m.in. marki Mercedes.
Piąte miejsce przypada chińskiemu gigantowi technologicznemu i twórcy komunikatora WeChat – spółce Tencent. Za 8,6 mld USD przejął fińskie studio tworzące gry mobilne Supercell, twórcę takich tytułów jak Clash of Clans czy Clash Royale. Ostatnimi czasy widać wyraźny wzrost zainteresowania chińskich spółek inwestycjami właśnie w sektorze aplikacji mobilnych.
Inne europejskie spółki i marki będące w rękach Chińczyków to np. niemiecki producent robotów przemysłowych KUKA, portal Skyscanner, marki odzieży do sportów zimowej Atomic i Salomon, czeskie linie lotnicze Czech Airlines, jeden z największych producentów stali na świecie ThyssenKrupp, włoski producent sprzętu AGD Candy oraz słoweński Gorenje, norweski producent wody Voss, przeglądarka internetowa Opera, platforma inwestycyjna eToro oraz studio gier Ubisoft.
Wartym wspomnienia są też europejskie kluby piłkarskie będące w chińskim posiadaniu, wśród nich są m.in. AC Milan, Inter Mediolan i Atletico Madryt.
Chińskie inwestycje w Europie — kontrowersje
Niektóre z inwestycji wywołują pewne kontrowersje. Najczęściej przytaczanymi argumentami są możliwość szpiegostwa i wpływ na bezpieczeństwo państw, utrata szczególnie ważnych technologii. Wśród zagrożeń wymienia się też możliwość wpływania przez Chiny na łańcuch dostaw kluczowych towarów z perspektywy państw europejskich.
Przykładem zablokowania kontrowersyjnej inwestycji był sprzeciw Niemiec w przejęciu spółki Aixtron, która jest głównym dostawcą technologii azotku galu, używanego w produkcji zaawansowanych radarów dostarczanych dla NATO.
Chińskie inwestycje w Europie są zjawiskiem stale przybierającym na sile. Z pewnością będą w dalszym stopniu przyczyniać się do rozwoju Państwa Środka i umacniania jego pozycji na arenie międzynarodowej. Dynamicznie rozwijająca się infrastruktura w ramach Inicjatywy Pasa i Szlaku sprzyjać będzie zwiększaniu się importu z i eksportu do Chin, co może okazać się szansą dla polskich przedsiębiorców. Skracając czas dostawy towaru, korzyści te z pewnością odczują także konsumenci. Pomimo pewnych kontrowersji z nim związanych, z pewnością warto obserwować to zjawisko.
